Trening fizyczny. Trener personalny. Praca nad umysłem.

Aktywność fizyczna to praca nad naszym ciałem. A także praca nad umysłem przez ciało. Porównam je do firmy, której jesteś właścicielem. W odróżnieniu od realnego biznesu, nie jesteśmy zależni od nikogo i niczego. Nie istniej tutaj popyt ani podaż. My sami jesteśmy konsumentami a zyski zawsze uzależnione są wyłącznie od naszych chęci i włożonej pracy. Jako trener personalny mam do czynienia z różnymi grupami społecznymi i dostrzegam, że sport, aktywność fizyczna to o wiele więcej niż tylko zdrowie fizyczne. To pewność siebie, motywacja, wiara i radość.

Nieraz słyszeliśmy w mediach o klubach sportowych tworzonych dla trudnej młodzieży. W takich właśnie ludziach widać największe metamorfozy. Z dzieci które, były skazane na tworzenie własnego ego w złych warunkach życiowych, gdzie poczucie własnej wartości, czy otwartość na ludzi była bliska zeru, skąd wynikają problemy z narkotykami, przemocą czy alkoholem, w zetknięciu się z klubami sportowymi, siłowniami, gdzie dostrzegają prostą matematyczną zasadę: Efekt równy jest ilości włożonej pracy, stają się lepszymi ludźmi. Okazuje się, że pokonywanie słabości w postaci podnoszeniu większego ciężaru, większej ilości powtórzeń czy lepsza sylwetka to niesamowita reakcja zapalna w nakręcaniu pozytywnych emocji, myśli, stanów naszego ciała co w konsekwencji prowadzi do dokonywania pozytywnych działań w naszym życiu.Wyobraź sobie teraz kobietę, dziewczynę , która od zawsze uważa że jej brzuch nie jest taki jak by chciała, a uda grubsze od większości jej koleżanek. Osoba taka nie jest w stanie czuć się atrakcyjna, pewna siebie. Zaczyna chodzić na siłownie, biega, traci wagę, staje się coraz bardziej zgrabna, w swoich oczach robi się coraz bardziej atrakcyjna . Kupuje sobie ładną sukienkę, bluzkę, idzie ulicą z wysoko uniesioną głową robiąc to już zupełnie podświadomie. Już nie stanowi dla niej problemu wyjście na rower, bo jej nogi są takie czy inne…

Styl życia. To, że moja sylwetka staję się smukła, czuje się silniejszy, to efekt obcowania w odpowiednim środowisku do którego dostosowuje się moje ciało. Jeżeli byłbyś skazany na zamieszkanie w McDonaldzie a Twoja praca polegałaby na siedzeniu przy komputerze to logicznym byłoby, że brzuch stawałby się okrągły jak piłka lekarska, uda niczym balerony i w końcu spojrzałbyś się na swój brzuch , mówiąc „ o co chodzi ”. Wiedziałbyś, że atrakcyjność Twoja oscyluje w granicach 0,1. Brak ruchu, złe odżywanie. Takie jest Twoje środowisko.

Wyobraź sobie teraz, że mieszkasz w dżungli, Twoim pożywieniem są owoce, zwierzyna na którą polujesz przez większość część swojego dnia. Musisz się ruszać, Twoim pożywieniem są rzeczy zdrowe, naturalne. Siłą rzeczy musisz być silny ,wytrzymały, zdrowy.Tak Twoje ciało dostosowuje się do środowiska. Nie wątpisz, że nie jesteś zbyt szybki by upolować zwierzynę czy drzewo jest zbyt wysokie by sięgnąć po owoce na które czeka Twoja rodzina.

Oczywiście są to przypadki raczej nieprzystające do realiów, jednak w celny sposób obrazują sedno sprawy.

Musimy być świadomi, że mamy wiele możliwości wyboru. I to sami decydujemy o tym czy nasz brzuch będzie wielki dzięki dziesiątkom zjedzonych pączków, które sami kupiliśmy, czy też zjemy tylko trzy pączki w ciągu tygodnia, resztę wydamy na karnet na siłownie bądź basen, gdzie wkładając odrobinę wysiłku i czasu, staniemy się dla siebie lepsi, co pociągnie za sobą wiele pozytywnych zmian.

Jako trener personalny i fizjoterapeuta staram się być pewnego rodzaju motorem napędowym, który pomaga dostrzec efekty Twojej pracy, wylanego potu na treningu, po której zaczynasz bardziej doceniać samego siebie. To staje się niewiarogodnym zapalnikiem do dalszych pozytywnych działań. Pewnie, niektórym ciężko będzie w to uwierzyć ale nie trzeba podnosić setek kilogramów, biegać dziesiątek kilometrów by widzieć pozytywne efekty. Najważniejsze jest podnoszenie poprzeczki, małe kroczki. W pewnym okresie życia tego właśnie nam brakuje, nowych wyzwań. Praca nad naszym ciałem to jedno z najlepszych narzędzi do radosnego dnia, nie są nam potrzebne ani wielkie pieniądze, ani wiele poświęceń.

Na sam koniec, dla tych którzy chcą zacząć trenować… Nie zadawaj sobie pytań typu jaki/ jaka będę za 3 tygodnie treningów… bo najprawdopodobniej skończysz na tych 3 tygodniach. Wyobraź sobie co będzie po 5 latach pracy.

Wojciech Duras Trener Personalny

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz